Stary
"Dzień Niepodległości" z Will'em Smith'em, w roli
głównej to jeden z ulubionych filmów mojego dzieciństwa.
Oglądałem go równie chętnie już z kilkanaście razy! Jak pokazał
czas bardzo lubię filmy z gatunku jakim jest sci-fi. Pisałem już
niejednokrotnie, że obce, nieznane cywilizacje i rozwój
technologiczny to zdecydowanie moja bajka.
Ona:
I
jak najbardziej moja.
Tym
bardziej cieszyłem się na myśl, że po 20 latach będziemy mogli
poznać dalsze losy Ziemi po odparciu ataku obcych. Zeszłoroczna
produkcja "Dzień Niepodległości: Odrodzenie" (ang.
Independence Day: Resurgence / 2016 / reż. Roland Emmerich)
bez dwóch zdań nie zawiodła moich oczekiwań. Nawet mimo braku
głównego bohatera z poprzedniej części.
Ona:
Z
udziałem Willa Smitha film prawdopodobnie uniknąłby, aż
takiego
medialnego hejtu. Według informacji opartych na wywiadzie z
reżyserem, Smith początkowo miał zagrać w kontynuacji kultowego
już Dnia
Niepodległości,
ale po klapie filmu własnej produkcji 1000
lat po Ziemi,
zawiesił karierę i ostatecznie zrezygnował. Na szczęście inni
znani aktorzy zdecydowali się po raz kolejny stanąć twarzą w
twarz z obcymi i bronić naszej planety, w tym nieoceniony w historii
Jeff Goldblum jako David Lavinson, Bill Pullman jako Prezydent
Whitmore oraz Judd Hirsch w roli ekscentrycznego Juliusa. Rozbudowano
również znacząco postać Dr Brakisha Okuna i to z fajnym efektem.
Bohaterowie ratowali tym samym nie tylko Ziemię, ale również wątek
humorystyczny produkcji. Dodatkowo – skutecznie powiązali oba
filmy nierozerwalną więzią. Prócz
starych twarzy, na ekranie spotkamy tym razem Liama Hemswortha,
Jessie T.Ushera i Maika Monroe – czyli nowe pokolenie, na którym
opiera się większość scen.
Mija
20 lat od poprzedniego kontaktu Ziemian z obcą, międzygwiezdną
cywilizacją. W tym czasie udało nam się odbudować zniszczenia po
przedniej wizycie, oraz dzięki technologii obcych udoskonalić
codzienną elektronikę, transport powietrzny oraz broń wojskową.
Mogłoby się wydawać, że sielanka będzie trwać wiecznie...
Ona:...
a nam przy wypracowaniu wszystkich systemów obronnych i utworzeniu
stacji kosmicznych na planetach układu słonecznego, nic nie
zagrozi.
Nic
bardziej mylnego! Otóż 4 lipca 2016 roku Oni powrócili! Jeszcze
silniejsi, jeszcze bardziej wściekli i zdeterminowani do podbicia
naszej pięknej planety. Czy tym razem również uda nam się
odeprzeć zagrożenie?
Ubiegłoroczny
"Dzień Niepodległości" oglądaliśmy na sali kinowej w
dniu
premiery. Długo oczekiwałem tego dnia, ponieważ mam ogromny
sentyment do pierwszej części. Po wyjściu z seansu byłem bardzo
zadowolony, miałem za sobą blisko dwie godziny kapitalnej rozrywki!
Ze zdziwieniem przyjmowałem napływającą ze wszystkich stron
krytykę i kiepskie oceny. Dzięki promocji na Chili.Tv, w dniu
wczorajszym wróciliśmy do tej pozycji i wciąż zastanawiam się
czego po niej oczekiwano? Czy mądrych profesorów wyjaśniających
nam nieznane prawa fizyki? Czy dzielnych strategów wojskowych
układających plany wojenne? Czy może pełnych i wzniosłych,
łapiących za serca frazesów wypowiadanych między bohaterami,
którzy są świadomi że mogą niechybnie zginąć? Proszę was!
Niczego takiego nie było w "jedynce", więc niby czemu
miało by się pojawić w "dwójce"?
Ona:
Mam wrażenie, że pojawił się tutaj hejt dla hejtu. Po prostu.
Maszynka krytyki ruszyła, a ludzie poparli to w swoich internetowych
ocenach. Taki instynkt stada i trochę spirala milczenia – mam
swoje zdanie, ale nie jest to zdanie spójne z cenionymi znawcami
tematu, stąd milczę, a zapytany kiwam głową. Tymczasem Dzień
Niepodległości : Odrodzenie to kino akcji, zrealizowane z
rozmachem i może być postrzegane jako marna kopia i maszynka do
nabicia portfeli twórców – ok! Ale bez przesady. Gorsze gnioty
mają wyższe oceny!!
W
mojej ocenie film z 2016 świetnie wpisywał się w klimat swojego
protoplasty z 1996 roku. Oba filmy charakteryzował wszechobecny
chaos i świetne, zabawne dialogi połączone z efektami wizualnymi.
Chaos, w którym każdy robi to, co chce, nie słuchając odgórnych
autorytetów, by w ogólnym rozrachunku odeprzeć atak obcych.
Podobnie jak w pierwszej części poza główną historią mieliśmy
parę motywów całkowicie oderwanych od głównej jatki. Wszystkiego
było tak dużo, że momentami można było nie nadążyć za tym co
dzieje się na ekranie. Bez dwóch zdań, mogłoby się wydawać, że
wszystko co oglądamy nie ma sensu, ale koniec końców wyszedł
kawał dobrej rozrywki. Na pewno wpływ na to miały bardzo fajne
wątki humorystyczne, oraz genialne efekty specjalne! Te ostatnie
były na prawdę na zachwycającym poziomie. Robiły wrażenie
dopracowanych w 100%.
Ona:
Do tego historia była spójna i przemyślana. Nie było żadnych
nieścisłości z poprzednią częścią. Prosta, dobra rozrywka.
Jeśli
miałbym podsumować jednym słowem, co charakteryzuje ten film,
byłby nim "luz".
Ona:
... i humor!
Żeby
go dobrze odebrać trzeba wyjąć kij z tyłka i podejść z
dystansem. Twórcy nawet nie silili się na ponadczasowe dzieło.
Podobało mi się, że film nie starał się być pseudo ambitną
opowieścią o dzielnych obywatelach Ziemi, którzy dzięki
determinacji i wspólnej pracy mają szansę na zwycięstwo. Dzień
Niepodległości: Odrodzenie był luźna opowieścią, gdzie być
może momentami brakowało logiki, ale w ogólnym rozrachunku dzięki
szybkiej akcji i humorystycznej otoczce bawiłem się przednio.
średnia ocen 7,7
czyli... prawie idealny
Od dzisiaj w opcji zakupu o tutaj -> KLIK!
Popierajmy legalne źródło!
Wystarczy rejestracja i założenie darmowego konta.
Z chęcią obejrzę :). Bardzo ciekawa recenzja.
OdpowiedzUsuńOglądałam Dzień Niepodległości i bardzo mi się podobał, oglądałam wiele razy ;) Chętnie i ten zobaczę :) Już zapisuję :)
OdpowiedzUsuńMoje klimaty chętnie obejrzę <3
OdpowiedzUsuńZ chęcią kiedyś obejrzę :)
OdpowiedzUsuńKolejny film, który musimy obejrzeć :D "Dzień Niepodległości" mimo, iż po obejrzeniu czepiałam się go to jednak mi się bardzo podobał :) A mało jest filmów, których się nie czepiam, więc nie wiem czy to się w ogóle liczy :P
OdpowiedzUsuńTym razem nie moje klimaty, ale właśnie sobie postanowiłam, że zostaje z Wami na dłużej i lecę Was obserwować :D
OdpowiedzUsuńFilm w ogóle nie jest w moim klimacie :(
OdpowiedzUsuńPierwszy raz trafiłam na tak ciekawą recenzję!
OdpowiedzUsuńBardzo miło się czytało Wasze uzupełniające się odpowiedzi i opinie na temat danego filmu.
Co do filmu, raczej nie moje klimaty, choć co raz bardziej się do takich przemagam ;)
Oglądałam i bardzo mi się podobał :D
OdpowiedzUsuńOglądałam, jeden z lepszych filmów według mnie :))
OdpowiedzUsuń