Enter your keyword

wtorek, 11 kwietnia 2017

Sprzymierzeni [recenzja]


Film idealny i dla każdego nie istnieje. Ze świecą szukać również takiego zasługującego na miano odpowiedni na wieczór we dwoje, gdyż prócz oczywistych różnic we wszystkim, kobiety od mężczyzn różni również gust filmowy. Stąd wybór czegoś na wieczór z ukochanym to nieraz walka na śmierć i życie oraz wieczne kompromisy. 
ON: Oj, o to często bywa walka nie z tej ziemi! Ciekawe, że zazwyczaj w sporze o wybór wieczornego repertuaru wygrywa ta „słabsza” płeć… Ale kto by się oparł, niektórym argumentom :)
Stereotypowy mężczyzna preferuje krew wylewającą się z ekranu, wojnę od najciemniejszej strony oraz akcję w zastraszającym tempie. Natomiast kobiety gustują głównie w romantyzmie, relacjach międzyludzkich i wrażliwości. 
ON: To że faceci często lubią cięższe filmy, nie znaczy wcale, że nie bawią się dobrze na komediach – w tym romantycznych – po prostu się nie przyznają!
Dwie zupełnie różne bajki. Ku mojemu zdziwieniu, niemal jak białego kruka, odnaleźliśmy wczoraj na Chili.TV film niemal idealny zarówno dla niej jak i dla niego! Łączący wojnę, krew, miłość, macierzyństwo, akcję, fabułę, dialogi, grę aktorską w spójną całość… Brzmi dobrze? ?
Sprzymierzeni” (ang. Allied/ 2016/ reż. Robert Zemeckis) to historia dwójki ludzi – Maxa Vatan (Brad Pitt) oraz Marianne Beauséjour (Marion Cotillard) osadzona w czasach drugiej wojny światowej. On – podpułkownik brytyjskiego wywiadu, zostaje wysłany do Casablancki, aby wraz z piękną działaczką francuskiego ruchu oporu, przeprowadzić skrzętnie zaplanowane morderstwo na niemieckim ambasadorze. Gdy drogi dwóch zupełnie obcych sobie ludzi połączonych jedynie zadaniem do wykonania, krzyżują się fabuła nabiera rumieńców. Zamach jest jedynie wprowadzeniem do seksualnych doznań w samym sercu burzy piaskowej, efekciarskich bombardowań brytyjskich miast oraz wielkiej rysy na nieskazitelnym obliczu Marianne. 
ON: Film mimo że osadzony w czasach II Wojny Światowej to samej wojny miał niewiele. Robert Zemeckis postanowił pokazać historię dwojga osób, których ta wojna połączyła niezwykłym uczuciem, co stworzyło fantastyczny klimat podczas seansu.
Sprzymierzeni to cały szereg dobrze wyreżyserowanych scen wraz z całkiem niezłymi efektami specjalnymi. Jednocześnie jest to produkcja, w której fabuła w zupełnie klasycznym stylu, powoli zmierza do punktu kulminacyjnego. Z pominięciem zaskakujących zwrotów akcji przy każdym nowym ujęciu, co absolutnie nie jest w tym przypadku wadą Sprzymierzonych. 
ON: Jak na film, gdzie mimo wszystko głównym motywem jest wątek miłosny cały seans obfitował w ogromną ilość wątków i świetnie wyreżyserowanych scen.
Początkowo możecie, jak i ja, uznać, że film pod kątem pomysłu jest aż za prosty – zakochani, których związek jest swoistym wrzodem na … przełożonych, chcą i są razem, wbrew wszystkim i wszystkiemu. Oklepane – owszem, aczkolwiek uwierzcie, że tak jak i w życiu odkryta przypadkiem tajemnica, zmienia wszystko tak i w Sprzymierzonych wywraca życie bohaterów. Nie spodziewałam się takiego obrotu spraw… Wątpię czy komukolwiek podczas seansu przeszło choć przez myśl odpowiednie A może jednak…?!
ON: Z pewnością niejedna osoba powie „apff wiedziałem/am od początku jak to się skończy!” Może i będzie w tym trochę prawdy, ponieważ finał na pewno nie szokuje. Reżyser przygotowuje nas na jedną z kilku(kilkunastu?) możliwości zakończenia więc możliwość wytypowania tej poprawnej jakaś jest. Mnie osobiście film trzymał w niepewności do ostatnich minut. Nie można było przewidzieć jak zakończy się żadna z finałowych scen.
Całość okraszona prawdziwą ucztą wizualną dla miłośników stylizacji około wojennych. Stare samochody, eleganckie stroje i stylizacje. 
ON: Świetne, zapadające w pamięć kostiumy i stworzone otoczenie! Choć głównie te z Maroko.
Zestawienie z kontrastowym środkiem komunikacji jakim jest wielbłąd. Pitt i Cotillard idealnie wpasowani w styl i posągowość tamtych czasów. Gra aktorska na nieirytującym, dobrym poziomie. 
ON: Bardzo duży plus za chyba każdą postać drugoplanową. Rzadko się zdarza by było tak dużo wyrazistych i dobrze zagranych postaci jak właśnie w „Sprzymierzonych”.
Szkoda tylko, i tu wychodzi ta moja stereotypowa kobiecość, że mimo wielkich starań i naprawdę dobrze napisanych zarówno dialogów jak i ogółem ról, nie odczułam pomiędzy Pittem, a Cotillard tegoczegoś. Tyle się mówiło, że romans na planie, że to Marion była powodem rozstania z Jolie – a tu warsztat przewyższał oddanie się emocjom. Żadna to wada – to tylko moja czepliwość bierze górę.
~ emka 


Średnia ocen 7,7
czyli… prawie idealny!


KRYTERIUM OCENY
ONA
ON
FABUŁA
DIALOGI – GRA AKTORSKA
REALIZACJA POMYSŁU
POD KĄTEM GATUNKU
PRZYJEMNOŚĆ Z OGLĄDANIA
PLUSY

+ ciekawa, klasyczna formuła budowana napięcia

+ dobrze napisane, wyreżeserowane postaci

+ kostiumy, scenografia


+ świetny klimat filmu

+ trzymał w napięciu przez cały seans

+bardzo dobra gra aktorów (nie tylko pierwszoplanowych!)
MINUSY

- nie zapamiętałam z tego filmu ani sekundy podkładu muzycznego, co ma dla mnie ogromne znaczenie w filmach, więc albo był nijaki albo tak neutralny...

- brak chemii pomiędzy Pittem a Cotillard

- momentami akcji było zbyt dużo przez co nie było czasu na rozwinięcie wielu interesujących wątków


Sprzymierzeni już dawno zeszli z kinowych ekranów, a do premiery DVD zostało jeszcze trochę czasu.

Czytelniku! - nie wierz nam proszę na słowo– 
obejrzyj film Sprzymierzeni osobiście, o tutaj  Sprzymierzeni a następnie pozostaw własną recenzję w postaci komentarza!
 Jesteśmy głodni waszych opinii!



8 komentarzy:

  1. Oglądałam i zasnęłam ze zmęczenia!..za to Mąż obejrzał do końca...więc nie pozostaje mi nic innego jak wygospodarować czas i włączyć od poczatku :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przy odrobinie wiekszej wnergii film może zachwycić 😉

      Usuń
  2. Co za świetny blog! Dlaczego trafiłam tutaj dopiero teraz :o (dwa lata już walczymy o wybór filmu :D Mam nadzieję, że teraz będzie to nieco łatwiejsze) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę pewnie dlatego, że jesteśmy tu nowi :) ale cieszymy się, że trafiłaś i postaramy się pomóc w wyborach !

      Usuń
  3. Myślę, że bardziej spodobałby się mojemu narzeczonemu niż mi, ale ewentualnie mogę iść na kompromis i się poświęcić we względu na Brada Pitta :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaryzykuje stwierdzeniem ze moglby cie zaskoczyc... 😉 zachecamy do zweryfikowania recenzji i obejrzenia Sprzymierzonych - podalismy link do filmu w bardzo dobrej jakosci.

      Usuń
  4. Noty wysokie, więc może On, czyli mój szanowny mąż da się w końcu przekonać do wspólnego seansu:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za chęć pozostawienia po sobie śladu! Komentarze, recenzje, opinie, a nawet uzasadniona krytyka - motywują najskuteczniej!

Ona i On

Ukryte Piękno

Ukryte Piękno
recenzja

__

About me

Wszystkie filmy oceniamy w 5 kategoriach:

1- fabuła
2- dialogi/gra aktorska
3- fabuła/ realizacja
4- pod kątem gatunku
5- przyjemność z oglądania

w niezmiennej dziesięciostopniowej skali:

skala

opis

1

Nigdy w życiu!

2

Szkoda tracić czas...

3

W ostateczności

4

Na siłę

5

Można obejrzeć

6

Zaciekawił

7

Dobre kino

8

Prawie idealny

9

Wybitny

10

MAJSTERSZTYK!!


Odwiedziliście nas już

Zblogowani

zBLOGowani.pl