Ile jest X-men'ów
w Loganie? Fani serii mogą powiedzieć, że niewiele. Film "Logan:
Wolverine" (ang. Logan, 2017
reż. James Mangold) został nakręcony w zupełnie innej
konwencji niż poprzednie opowieści o mutantach. Czy był przez to
zły? W mojej ocenie – absolutnie nie! [ONA:
W mojej ocenie, był gorszy pod kątem klimatu. Absolutnie niczego
nie brakowałoby mu na miano "miłego dla oka" gdyby był
pierwszym filmem w swoim własnym uniwersum. Przy czym problem polega
właśnie na tym, że nie był. Rozumiem, że postać Rosomaka ma
swoją własną historię – ok, ale przyzwyczajona do chociażby
poczucia humoru X-menów, jestem zawiedziona].
Jak wspomniałem
wcześniej, różnił się od klasycznych filmów o X-Men'ach, co
może odpychać niektórych fanów. Reżyser James Mangold
zaryzykował i zrobił film obyczajowy z dzikim, dotkniętym przez
życie rozgoryczonym Rosmakiem! [ONA: W roli,
którego po raz ostatni
wcielił się Hugh Jackmann... co za strata].
Wolverine jest
idealnym przykładem bohatera tragicznego. Poza znanym nam zmutowanym
genem pozwalającym na szybką regenerację oraz walkę zabójczymi
szponami, musi posiadać jeszcze jeden – ten wpędzający go w
nieustające tarapaty. Jest bohaterem, którego życie nie
oszczędzało przez wiele dekad. Sporo wycierpiał fizycznie i
psychicznie, niestety te drugie rany nie goiły się tak jak te na
jego ciele...

Akcja filmu toczy
się w końcówce lat 20. XXI wieku, bardzo ciężkim dla mutantów
okresie. Ich populacja jest coraz mniejsza [ONA:
a wręcz znikoma, co nie do końca jest
wyjaśnione. Brakowało rozwinięcia
przeszłości. Kto i dlaczego oraz w jakiś okolicznościach tak
pomniejszył grono zmutowanych], a jak możemy się domyślać
pewnym osobom zależy żeby nie było ich wcale. Logan stara się
wieść względnie spokojne życie, opiekując się osobą, która
była dla niego najważniejsza czyli Charlesem Xavierem –
schorowanym byłym dyrektorem szkoły dla mutantów. Plany Loganowi
psuje pojawienie się młodej dziewczynki - Laury, która mąci
względny spokój jaki towarzyszy znanym bohaterom.

[ONA:
Choć widziałam wszystkie filmy serii X-men, niektóre więcej niż
raz, ciężko było mi zidentyfikować postać Calibana zagranego
przez Stephana Merchant. Po zasięgnięciu wiedzy w Internecie, już
wiem, że postać ta pojawiła się we wcześniejszych filmach, ale
była grana przez innego aktora. Kolejna to więc niespójność z
serią... i lekkie rozczarowanie].
Po raz kolejny splot
nieszczęśliwych wydarzeń wpędza Wolverina w śmiertelne
niebezpieczeństwo. Sam film tak jak
wspomniałem tempem akcji nie przypomina serii X-Men, lecz klasyczny
film obyczajowy z tym, że osadzony w świecie superbohaterów. [ONA:
Jeżeli faktycznie ktoś się spodziewa czegoś a'la obyczajówka to
się nie rozczaruje. Jeżeli dodatkowo lubi na ekranie sceny ucieczek
i walk zabarwionych nadnaturalnymi elementami, będzie się dobrze
bawił. Statecznie, ale dobrze].

Akcji nie jest zbyt dużo,
ale jak już nabiera rozpędu to sceny walki są na prawdę
niesamowite! Mocne, krwawe, drastyczne oraz co najważniejsze
niespotykanie realistycznie nakręcone. [ONA:
Fakt. Realistyczne sceny akcji, gdy Logan przykładowo
przebija szponami czaszki wrogów to spory plus dla filmu.]
Twórcy postawili na bardziej przyziemne kwestie niż w serii X-men,
takie jak relacje między głównymi bohaterami, fundując nam podróż
po najskrytszych, dotąd niedostępnych zakamarkach ich uczuć i
emocji. Odnoszę wrażenie, że ten film miał być skierowany do
starszych widzów, którzy poznawali Wolverina jako nastolatkowie, a
dziś mogą czuć się za starzy na filmy o nadprzyrodzonych mocach.
[ONA: Mam nadzieję, że na to się nigdy nie
jest za starym!!].

Hugh
Jackman grający rolę tytułowego bohatera stwierdził, że to jego
ostatnie wcielenie się w rolę Wolverina. Film
był swego rodzaju
dojrzałym, sentymentalnym pożegnaniem się z Rosomakiem [ONA:
Oraz, niestety rezygnacją z roli Profesora X aktora Patricka
Stewarta!]
średnia ocen to 6,7
czyli... dobre kino
KRYTERIUM OCENY
|
ONA
|
ON
|
FABUŁA
|
|
|
DIALOGI –
GRA AKTORSKA
|
|
|
REALIZACJA
POMYSŁU
|
|
|
POD KĄTEM
GATUNKU
|
|
|
PRZYJEMNOŚĆ
Z OGLĄDANIA
|
|
|
PLUSY
|
+
scenariusz i historia
+
powrót – choć ograniczony – do świata X-menów
|
+
sceny walki
+
idealnie dopasowana rola Laury do młodziutkiej Dafne Keen
+
dojrzały film o herosach
|
MINUSY
|
-
realizacja pomysłu
|
-
brak klimatu X-Man
-
wolne tempo akcji
-
zbyt wolna akcja jak na film tego gatunku
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękujemy za chęć pozostawienia po sobie śladu! Komentarze, recenzje, opinie, a nawet uzasadniona krytyka - motywują najskuteczniej!
Ona i On