Enter your keyword

niedziela, 5 marca 2017

Logan: Wolverine [recenzja]

Ile jest X-men'ów w Loganie? Fani serii mogą powiedzieć, że niewiele. Film "Logan: Wolverine" (ang. Logan, 2017 reż. James Mangold) został nakręcony w zupełnie innej konwencji niż poprzednie opowieści o mutantach. Czy był przez to zły? W mojej ocenie – absolutnie nie! [ONA: W mojej ocenie, był gorszy pod kątem klimatu. Absolutnie niczego nie brakowałoby mu na miano "miłego dla oka" gdyby był pierwszym filmem w swoim własnym uniwersum. Przy czym problem polega właśnie na tym, że nie był. Rozumiem, że postać Rosomaka ma swoją własną historię – ok, ale przyzwyczajona do chociażby poczucia humoru X-menów, jestem zawiedziona].

Jak wspomniałem wcześniej, różnił się od klasycznych filmów o X-Men'ach, co może odpychać niektórych fanów. Reżyser James Mangold zaryzykował i zrobił film obyczajowy z dzikim, dotkniętym przez życie rozgoryczonym Rosmakiem! [ONA: W roli, którego po raz ostatni wcielił się Hugh Jackmann... co za strata].

Wolverine jest idealnym przykładem bohatera tragicznego. Poza znanym nam zmutowanym genem pozwalającym na szybką regenerację oraz walkę zabójczymi szponami, musi posiadać jeszcze jeden – ten wpędzający go w nieustające tarapaty. Jest bohaterem, którego życie nie oszczędzało przez wiele dekad. Sporo wycierpiał fizycznie i psychicznie, niestety te drugie rany nie goiły się tak jak te na jego ciele...



Akcja filmu toczy się w końcówce lat 20. XXI wieku, bardzo ciężkim dla mutantów okresie. Ich populacja jest coraz mniejsza [ONA: a wręcz znikoma, co nie do końca jest wyjaśnione. Brakowało rozwinięcia przeszłości. Kto i dlaczego oraz w jakiś okolicznościach tak pomniejszył grono zmutowanych], a jak możemy się domyślać pewnym osobom zależy żeby nie było ich wcale. Logan stara się wieść względnie spokojne życie, opiekując się osobą, która była dla niego najważniejsza czyli Charlesem Xavierem – schorowanym byłym dyrektorem szkoły dla mutantów. Plany Loganowi psuje pojawienie się młodej dziewczynki - Laury, która mąci względny spokój jaki towarzyszy znanym bohaterom.

[ONA: Choć widziałam wszystkie filmy serii X-men, niektóre więcej niż raz, ciężko było mi zidentyfikować postać Calibana zagranego przez Stephana Merchant. Po zasięgnięciu wiedzy w Internecie, już wiem, że postać ta pojawiła się we wcześniejszych filmach, ale była grana przez innego aktora. Kolejna to więc niespójność z serią... i lekkie rozczarowanie]. 
Po raz kolejny splot nieszczęśliwych wydarzeń wpędza Wolverina w śmiertelne niebezpieczeństwo. Sam film tak jak wspomniałem tempem akcji nie przypomina serii X-Men, lecz klasyczny film obyczajowy z tym, że osadzony w świecie superbohaterów. [ONA: Jeżeli faktycznie ktoś się spodziewa czegoś a'la obyczajówka to się nie rozczaruje. Jeżeli dodatkowo lubi na ekranie sceny ucieczek i walk zabarwionych nadnaturalnymi elementami, będzie się dobrze bawił. Statecznie, ale dobrze].

Akcji nie jest zbyt dużo, ale jak już nabiera rozpędu to sceny walki są na prawdę niesamowite! Mocne, krwawe, drastyczne oraz co najważniejsze niespotykanie realistycznie nakręcone. [ONA: Fakt. Realistyczne sceny akcji, gdy Logan przykładowo przebija szponami czaszki wrogów to spory plus dla filmu.] Twórcy postawili na bardziej przyziemne kwestie niż w serii X-men, takie jak relacje między głównymi bohaterami, fundując nam podróż po najskrytszych, dotąd niedostępnych zakamarkach ich uczuć i emocji. Odnoszę wrażenie, że ten film miał być skierowany do starszych widzów, którzy poznawali Wolverina jako nastolatkowie, a dziś mogą czuć się za starzy na filmy o nadprzyrodzonych mocach. [ONA: Mam nadzieję, że na to się nigdy nie jest za starym!!].




Hugh Jackman grający rolę tytułowego bohatera stwierdził, że to jego ostatnie wcielenie się w rolę Wolverina. Film był swego rodzaju dojrzałym, sentymentalnym pożegnaniem się z Rosomakiem [ONA: Oraz, niestety rezygnacją z roli Profesora X aktora Patricka Stewarta!]

średnia ocen to 6,7

czyli... dobre kino

KRYTERIUM OCENY
ONA
ON
FABUŁA
DIALOGI – GRA AKTORSKA
REALIZACJA POMYSŁU
POD KĄTEM GATUNKU
PRZYJEMNOŚĆ Z OGLĄDANIA
PLUSY
+ scenariusz i historia
+ powrót – choć ograniczony – do świata X-menów

+ sceny walki
+ idealnie dopasowana rola Laury do młodziutkiej Dafne Keen
+ dojrzały film o herosach
MINUSY
- realizacja pomysłu
- brak klimatu X-Man
- wolne tempo akcji
- zbyt wolna akcja jak na film tego gatunku

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękujemy za chęć pozostawienia po sobie śladu! Komentarze, recenzje, opinie, a nawet uzasadniona krytyka - motywują najskuteczniej!

Ona i On

Ukryte Piękno

Ukryte Piękno
recenzja

__

About me

Wszystkie filmy oceniamy w 5 kategoriach:

1- fabuła
2- dialogi/gra aktorska
3- fabuła/ realizacja
4- pod kątem gatunku
5- przyjemność z oglądania

w niezmiennej dziesięciostopniowej skali:

skala

opis

1

Nigdy w życiu!

2

Szkoda tracić czas...

3

W ostateczności

4

Na siłę

5

Można obejrzeć

6

Zaciekawił

7

Dobre kino

8

Prawie idealny

9

Wybitny

10

MAJSTERSZTYK!!


Odwiedziliście nas już

Zblogowani

zBLOGowani.pl