„Piękna
i bestia” była jedną z moich ulubionych bajek słuchanych przed
snem, gdy byłam jeszcze małym brzdącem… Miałam więc wobec jej
ekranizacji naprawdę spore oczekiwania. Głównie wynikające z
sentymentu, ale nie tylko. W postać Belli czyli
tytułowej Pięknej wcieliła się Emma Watson –
której nie idzie nie polubić na srebrnym ekranie. Dodałam więc
dwa do dwóch i wybraliśmy się do kina. Drodzy Moi „Piękna i
bestia” w ekranizacji z 2017 (ang. Beauty and the Beast /
reż. Bill Condon) to fantasy, romans i … musical w jednym [ON:
Musicalem… dla mnie to była katorga].
Dodajcie do tego sentymentalną podróż w czasy dzieciństwa z
Disneyem, delikatny oczopląs, gdyż tyle się dzieje, a film może
już tylko zachwycić wielobarwnością, muzyką i takim zwyczajnym
prostym pięknem. [ON:
Na ekranie cały czas coś się ruszało, migało, skakało,
doprowadzając
niemal do zawrotów w głowie.To
wszystko nie
pozwoliło
mi na
pełnym
zainteresowaniu
fabułą].
Bella
to piękna dziewczyna mieszkająca gdzieś w małym francuskim
miasteczku [ON:
Fantastyczne, klimatyczne francuskie miasteczko! Szkoda tylko, że
mieszkańcy trocheędziwni]
wraz ze swoim ojcem Maurycym
(Kevin Kline). Zachwycona czytaniem książek, niezrozumiana przez
społeczność i starająca się trzymać jak najdalej narzucającego
się jej, nieokrzesanego i narcystycznego Gastona (Luke Evans, znany
m.in. Hobbit, Dziewczyna z pociągu).
Pewnego dnia koń ojca wraca z wyprawy bez niego, a Bella jak
przystało na nieskazitelną postać z bajek, rusza z wyprawą
poszukiwawczą… Co zaprowadza nas w końcu do Bestii. Bestia (Dan
Stevens) oskarżając uprzednio Maurycego o złodziejstwo, uwieził
go w celi i nie ma zamiaru wypuścić. Co więc robi Bella? Podstępem
zajmuje miejsce ojca i tym samym staje się więźniem w posiadłości
Bestii. Jak zapewne wiecie – bo nie wierzę, że umknęła Wam ta
baśń chociażby przez fakt, iż nie jest to pierwsza jej
ekranizacja – dom Bestii to nie jakiś tam zwyczajny dom. Pełno w
nim magii, gadających sprzętów kuchennych oraz niestety smutku
związanego z przeszłością, klątwą i… różą. [ON:
Cała
historia skierowana według
mnie do mniejszych lub większych dziewczynek i kobiet. Mnie ta baśń
nie porwała ani dziś, ani przed laty. Swoją
drogą postać tytułowej Bestii była ładniejsza od samego księcia,
który w takową został zamieniony przez złą czarownice:)]
Reżyserowi
udało się osiągnąć zamierzony efekt. O
filmie było na tyle głośno, że do kin ściągnął sporą
publiczność. Najwyraźniej odświeżenie niektórych, starych
historii oraz nadanie im powiewu nowości i efektów specjalnych, ma
sens. [
„Piękna i bestia” skierowana jest głównie, nie oszukujmy się
do damskiej części widowni,
co widoczne było już na pierwszy rzut oka po wejściu do sali
kinowej. Oraz po fakcie, że
mój mężczyzna podczas seansu
przysnął przynajmniej dwa razy… [ON:
Przez ciężki dzień… No i może był momentami
baaaaardzo
nudny].
Specyfika
filmów Disneya to jaskrawe kolory, dużo ruchu, muzyki, ckliwych
tekstów i oczywiście historie z morałem. Postaci
są
skrajnie dobre lub skrajnie
złe
– co widać jak na dłoni w „Piękna i bestia”. Gaston
to chyba najbardziej irytująca, męska postać jaką w ostatnim
czasie miałam wątpliwą przyjemność oglądać. Luke Evans
świetnie się więc spisał!
Ekranizacja to idealna opcja
na wypad rodzinny do kina
nawet z małymi dziećmi – nie
ma scen brutalnych, randki
oraz czegoś „miłego dla oka” na niewymagający wieczór.
Muzyka
urzeka, dialogi może nie na wysokim, ale wystarczająco dobrym
poziomie. Gra aktorska – choć mogę tu być delikatnie
nieobiektywna, również zadowalająca. Jedynym mankamentem, dość
zaskakującym patrząc pod kątem historii filmu, znanym
w końcu dobrze jako bajka –
były elementy animowane. Nie zachwyciły – były zwykłe. Nie
jakieś bardzo złe, wcale nie – ale jak na film pokazywany w
technologii 3D i 4DX – zwykłe. [ON:
Gra aktorska nie była na złym poziomie, ale wszechobecny chaos
przeszkadzał w pełnym odbiorze głównych bohaterów. Dużym
zarzutem z mojej strony są fatalne jak na dzisiejsze czasy efekty
specjalne. Niewyraźne, rozmazane podczas ruchu (wilki, Bestia),
Disney się nie popisał].
Żałuję, że wybraliśmy się na
wersję z napisami – ciężko było skupić wzrok jednocześnie na
nich i na akcji. Kochanie, nie zdziw się, jeżeli zrobimy jeszcze
jeden mały kursik na film w opcji z dubbingiem, może tylko po to,
aby usłyszeć Belle w wykonaniu Sylwii Banasik z Accantus :) [ON:
Także żałuję! Z pewnością śpiew Pani Sylwii odniósłby wpływ
na lepszy odbiór tej baśni. No i zapewne formę musicalu mógłbym
nawet przełknąć, zwłaszcza że Sylwii Banasik towarzyszyłaby -
także fantastyczna Natalia Piotrowska – jej koleżanka ze Studia
Accantus].
średnia ocen 6,3
czyli... zaciekawił!!
(w wersji z napisami)
KRYTERIUM OCENY
ONA
ON
FABUŁA
DIALOGI –
GRA AKTORSKA
REALIZACJA
POMYSŁU
POD KĄTEM
GATUNKU
PRZYJEMNOŚĆ
Z OGLĄDANIA
PLUSY
+
film niemal dla wszystkich, zarówno dla małych dzieci jak i osób
starszych
+
ciekawe ujęcia
+
rosnące napięcie
+
dzieciom się spodoba
+
ładne obrazki
+
świecznik – płomyk :)
MINUSY
-
animacje nie na najwyższym, oczekiwanym poziomie
-
słabe efekty specjalne
-
chaos na ekranie, który nie pozwalał się skupić na opowieści
-
przetańczony, prześpiewany, nudnawy
-
wciśnięty na siłę homo-motyw
Aktualizacja!!! Żeby rozjaśnić sobie w głowach, wybraliśmy się raz jeszcze na Piękna i Bestia, tym razem w opcji z dubbingiem. I była to dobra decyzja. [ON: Szczerze? Nastawiałem się, że znowu będę mógł przymknąć oko ;)] Aktualizuję więc swój wpis i zdecydowanie polecam opcję z dubbingiem! Ja jako zdecydowany przeciwnik jakiegokolwiek lektora czy innych cudów, sama siebie nie poznając zdecydowanie lepiej bawiłam się na Piękna i Bestia DUBB. Dlaczego? Szczerze? Czułam się jakbym za pierwszym razem nie obejrzała filmu w całości. Na ekranie tyle się dzieje, że zwykły człowiek nie nadąża za akcją z czytaniem napisów. Więc albo oglądasz albo czytasz - wybór Zofii, bo albo widzisz albo rozumiesz :) Piękna i Bestia choć nie w całości animowana, to baśń, a przy baśni nawet dubbing jest dopuszczalny! [ON: Moje plany wzięły w łeb, film okazał się ciekawszy do tego stopnia, że obejrzałem go całego, wyłapując momenty, których nie kojarzyłem w najdrobniejszym stopniu w porównaniu z pierwszym seansem. Może to trochę wbrew zasadom, ale postanowiłem podnieść ocenę dla tej Baśni. Swoją drogą dubbing na bardzo wysokim poziomie! Jeśli iść to tylko w takiej wersji.]
średnia ocen 6,7
czyli... dobre kino!!
(w wersji z dubbingiem)
KRYTERIUM OCENY
ONA
ON
FABUŁA
DIALOGI –
GRA AKTORSKA
REALIZACJA
POMYSŁU
POD KĄTEM
GATUNKU
PRZYJEMNOŚĆ
Z OGLĄDANIA
Koniecznie zostaw po sobie ślad w postaci komentarza i własnej opinii - wypełnij ankietę 😉😉
Długo czekałam na ten film i mam nadzieję, że jak najszybciej uda mi się go obejrzeć. Od czasu do czasu lubię spędzić czas przy takiej bajce, więc czekam z niecierpliwością, aż "Piękna i Bestia" pojawi się w moim kinie ;)
Również czekałam na ten film z niecierpliwością, liczyłam na fantastyczne przeniesienie fabuły na duży ekran, ale pomyliłam się. Było nudnawo, więc bardziej zgadzam się z męską opinią, mimo że teoretycznie "Piękna i Bestia" powinien mi się przypodobać. Prześpiewany, przetańczony, nudnawy - zdecydowanie tak, bardzo szybko zaczęły mnie te śpiewy denerwować i nużyć. No cóż, mały zawód jest :/ Bądź tu teraz
Widzę, że bardziej podszedł płci pięknej :) Tak czy siak obejrzę ten film z Mężem, może niedługo znajdziemy czas, żeby się w końcu wybrać do kina :P Wydaje mi się też, że nam obojgu się spodoba, takie filmy świetnie relaksują... ładna, stara historia, podana w świeży sposób :)
Ze szczerego serca odradzam wersję z napisami i mówię to ja - wielki przeciwnik lektorów i innych cudów. Na ekranie dzieje się tak dużo, że nie idzie nadążyć. Poza tym to bajka :) w bajce dubbing jest ok. Szczerze? Byliśmy drugi raz na dubbingu - miałam wrażenie, że widzę połowę scen po raz pierwszy... a nie, wybacz - widziałam po raz pierwszy bo przy czytaniu napisów nie mogłam podzielić uwagi odpowiednio ;)
Wychowana na bajkach Disneya naprawdę chcę go obejrzeć, chociaż - póki co - nie wiem, kiedy. I raczej nie w kinie... Ale cieszę się, że mogłam przeczytać recenzję i to pozytywną. Bardzo chciałam, by ten film wyszedł dobrze. :)
Długo czekałam na ten film i mam nadzieję, że jak najszybciej uda mi się go obejrzeć. Od czasu do czasu lubię spędzić czas przy takiej bajce, więc czekam z niecierpliwością, aż "Piękna i Bestia" pojawi się w moim kinie ;)
OdpowiedzUsuńRównież czekałam na ten film z niecierpliwością, liczyłam na fantastyczne przeniesienie fabuły na duży ekran, ale pomyliłam się. Było nudnawo, więc bardziej zgadzam się z męską opinią, mimo że teoretycznie "Piękna i Bestia" powinien mi się przypodobać. Prześpiewany, przetańczony, nudnawy - zdecydowanie tak, bardzo szybko zaczęły mnie te śpiewy denerwować i nużyć. No cóż, mały zawód jest :/
OdpowiedzUsuńBądź tu teraz
Patrze na to przez różowe okulary przeszlosci i sentymentu 😉
Usuń~Ona
Czaje się na ten film od dłuższego czasu 😃 Chyba wymusze zaproszenie do kina od przyjaciela!
OdpowiedzUsuńMilego seansu 😉
UsuńWidzę, że bardziej podszedł płci pięknej :) Tak czy siak obejrzę ten film z Mężem, może niedługo znajdziemy czas, żeby się w końcu wybrać do kina :P
OdpowiedzUsuńWydaje mi się też, że nam obojgu się spodoba, takie filmy świetnie relaksują... ładna, stara historia, podana w świeży sposób :)
A widzisz! Sentymentalna podróż 😉 dla mojego faceta zbyt bajkowa i za dużo śpiewania. Ale jak kto woli. Ja polecam z calego serca.
OdpowiedzUsuń~Ona
Kocham Disneya, więc na pewno obejrzę ;)
OdpowiedzUsuń♥ ❤ ❥ ❣ ❦ ❧
UsuńZdecydowanie mam w planach zobaczyć :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie polecam !!
Usuń~Ona
Chciałam iść na ten film, ale chyba już nie zdążymy z mężem (brak czasu). Zdecydowanie wybrałabym wersję z napisami :)
OdpowiedzUsuńZe szczerego serca odradzam wersję z napisami i mówię to ja - wielki przeciwnik lektorów i innych cudów. Na ekranie dzieje się tak dużo, że nie idzie nadążyć. Poza tym to bajka :) w bajce dubbing jest ok. Szczerze? Byliśmy drugi raz na dubbingu - miałam wrażenie, że widzę połowę scen po raz pierwszy... a nie, wybacz - widziałam po raz pierwszy bo przy czytaniu napisów nie mogłam podzielić uwagi odpowiednio ;)
UsuńMam na ten film ogromną ochotę:) Szkoda tylko że mój "on" nie podziela mojego zdania ;)
OdpowiedzUsuńUps. Zdarza sie 😉 bierz pod reke kolezanke i biegiem do kina poki jeszcze graja
UsuńJa w baśniach uwielbiam te wszystkie piękne stroje :) Na pewno obejrzę ten film i chyba właśnie wybiorę z dubbingiem :)
OdpowiedzUsuńPolecamy dubbing z głosem Pani Sylwii Banasik :)
UsuńWychowana na bajkach Disneya naprawdę chcę go obejrzeć, chociaż - póki co - nie wiem, kiedy. I raczej nie w kinie... Ale cieszę się, że mogłam przeczytać recenzję i to pozytywną. Bardzo chciałam, by ten film wyszedł dobrze. :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że już całkiem niedługo film gościć będzie w fajnej wersji na zaprzyjaźnionym Chili.tv !
Usuń