Enter your keyword

wtorek, 7 marca 2017

Przełęcz ocalonych [recenzja]

Czy bylibyście gotowi na największe poświęcenie, by pozostać wiernymi własnym przekonaniom? Czy wykazalibyście się wiernością ideom, które wyznajecie nawet gdyby miało to grozić śmiercią? Film „Przełęcz ocalonych” (ang. Hacksaw Ridge / reż. Mel Gibson) przedstawia historię osoby, która była gotowa zginąć byle przestrzegać, zasad w które wierzy. Jest to niesamowita opowieść o młodym, amerykańskim chłopaku jakim jest Desmond Doss biorącym udział w jednej z najbardziej krwawych kampanii II Wojny Światowej - bitwie o Okinawe. Z pewnością nie jest to oklepana historia, w której młody chłopak zaciąga się do wojska i z bliska obserwuje okrucieństwo wojny.
ONA: Na całe szczęście. Filmy wojenne to jeden z niewielu gatunków, których nie biorę pod uwagę przy wyborze wieczornego repertuaru. Kojarzą mi się z przejaskrawionymi i wyidealizowanymi postaciami, a patetyczność aż bije z plakatów. Amerykańskie filmy wojenne to czysta gloryfikacja "amerykańskości" i ich wykreowanej mesjanistycznej natury. Wymiękam... Co dziwne "Przełęcz ocalonych" to chyba pierwszy film z wielu wojenno-apokaliptycznych, który starał się ugryźć temat wojny od innej strony. Może nie do końca jest pozbawiony powyższych zarzutów, ale jednak niewątpliwie to "coś innego".
Tego okrucieństwa w filmie zresztą jest naprawdę dużo, ale nie to wpływa na odbiór historii, lecz fakt że pokazane są nam prawdziwe wydarzenia. Sytuacja na placu bitwy i czyny głównego bohatera są tak niewiarygodne, że gdyby nie opisy świadków uznałbym, że reżysera poniosła fantazja! Jednak uporządkujmy wydarzenia chronologicznie.. Desmond dorastał w typowym małym, amerykańskim miasteczku. Jego życiu zawsze towarzyszyła wiara w Boga i miłość do ojczyzny
ONA: Czyli typowy wstęp amerykańskiego filmu – facet nieskalany grzechem, wyznający najwyższe wartości, Bóg-Honor-Ojczyzna, no nie zapowiadało się to dobrze...
Postanowił jak większość młodych mężczyzn w tamtych czasach zaciągnąć się do wojska, by pomóc swemu krajowi w wojnie. Chcąc zostać sanitariuszem medycznym na placu boju. Przeszkodą wydawać by się mogła jego wiara, był bowiem ortodoksyjnym wyznawcą Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego. Jak wpływa to na jego udział w wojnie? Ano tak, że zgodnie ze swoja wiarą nie podejmował pracy w soboty oraz… nie używał broni pod żadną postacią! Na wojnie, nawet jako sanitariusz medyczny to wręcz nie do pomyślenia.
ONA: Czyli mówiąc wprost – mógł walczyć, co najwyżej wręcz, gdy jechały na niego czołgi.
Ze względu na swoje przekonania był wielokrotnie szykanowany w wojskowych koszarach zarówno przez innych kadetów jak i swoich przełożonych. Jednak dzięki swej determinacji udało mu się dostać na front, gdzie jego bohaterskie czyny i heroiczne poświęcenie zapisało go na kartach historii. Poza genialną historią film zachwyca przede wszystkim scenami balistycznymi. Wszystkie walki, wystrzały i wszystko co towarzyszy wojnie było pokazane w bardzo
dosadny sposób
ONA: I ciekawy. Uwierzcie mi, że w moich ustach to duży komplement.
Seans wgniatał w fotel i pokazując prawdziwe, brutalne oblicze wojny.
ONA: Oraz godny pozazdroszczenie heroizm głównego bohatera, który jakby nie patrzeć był odwzorowaniem losów i czynów prawdziwej osoby. Pełen szacunek dla odwagi.
Oglądamy obraz pełen ludzkich emocji. Poświęcenie, strach, cierpienie zmuszały do refleksji. Dla fanów filmów wojennych jest to pozycja obowiązkowa, podobnie jak dla tych, którzy cenią historie osób o nietuzinkowym życiorysie.

ONA: Zapomniałabym! Jak na film Mela Gibsona – w porównaniu do poprzednich, nie jest sztucznie przerysowany i na siłę szokujący. To plus.

średnia ocen 7,7
czyli... prawie idealny! 

3 komentarze:

  1. Wiele się u Was zmieniło na lepsze od kiedy tu ostatnio byłam :D Przełęcz ocalonych oglądałam również z chłopakiem jakiś czas temu, do dziś pamiętam niektóre sceny. film godny polecenia :D pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uf, całe szczęście, że na lepsze :) dziękujemy Ci za pozytywny feedback.

      Usuń
  2. Dzięki za film na wieczór! Klimat zupełnie mój - miło się ogląda dopracowane (ale nie efekciarskie) sceny balistyczne ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za chęć pozostawienia po sobie śladu! Komentarze, recenzje, opinie, a nawet uzasadniona krytyka - motywują najskuteczniej!

Ona i On

Ukryte Piękno

Ukryte Piękno
recenzja

__

About me

Wszystkie filmy oceniamy w 5 kategoriach:

1- fabuła
2- dialogi/gra aktorska
3- fabuła/ realizacja
4- pod kątem gatunku
5- przyjemność z oglądania

w niezmiennej dziesięciostopniowej skali:

skala

opis

1

Nigdy w życiu!

2

Szkoda tracić czas...

3

W ostateczności

4

Na siłę

5

Można obejrzeć

6

Zaciekawił

7

Dobre kino

8

Prawie idealny

9

Wybitny

10

MAJSTERSZTYK!!


Odwiedziliście nas już

Zblogowani

zBLOGowani.pl