Jest
to film, który oglądaliśmy już wspólnie kilka lat temu. Wbrew
temu o czym zazwyczaj piszemy zawsze uwielbiałem ciężkie filmy.
Mroczne kryminały, ambitne produkcje psychologiczne lub trzymające
w napięciu thrillery ceniłem bardzo wysoko. Dawniej tego typu filmy
mógłbym oglądać, co wieczór by później leżeć do później
nocy i rozmyślać o decyzjach bohaterów. Z biegiem lat, kiedy czasu
coraz mniej oraz gdy człowiek woli się odstresować po ciężkim
dniu czymś mniej wymagającym, po prostu podświadomie odkłada na
półkę "do
obejrzenia" kolejne ciekawe produkcje. Do
ponownego obejrzenia filmu "Dziewczyna z tatuażem" (ang.
The Girl with the Dragon Tattoo / 2011 / reż. David Fincher)
namówił mnie zupełnie nieświadomie mój znajomy z pracy, który
przychodząc codziennie rano do biura opowiadał jak świetną
książkę otrzymał w prezencie od swojej żony. Miał na myśli
oczywiście bestseller legendarnego, szwedzkiego pisarza Stiega
Larssona i trylogię "Millenium". Pamiętam jak przed
kilkoma laty wbił mnie w fotel ten tytuł, dlatego z tym większą
chęcią postanowiłem spędzić poniedziałkowy wieczór nie tylko z
moją ukochaną, ale także z Dziewczyną z tatuażem...
Ona:
Która na całe szczęście towarzyszyła nam jedynie z ekranu... :)
Dziennikarz
śledczy Mikael Blomkvist (Daniel Craig) przegrywa w sądzie proces o
zniesławienie, przez co traci nie tylko reputację, ale i
oszczędności swojego życia. Jakby tego było mało gazeta, w
której pracuje popada w ogromne
tarapaty finansowe. Przed Mikaelem
otwiera się jednak niespodziewana szansa. Dostaje propozycję, by z
dala od znajomych, odcinając się od świata zamieszkać na małej
szwedzkiej wysepce, wśród kontrowersyjnej rodziny Vangerów i
napisać biografię seniora rodu, miliardera Henrika (Christopher
Plummer). Nie przypuszcza nawet, że zaproszony został nie po by
pisał wspominki o nim, lecz po to, aby rozwiązał zagadkę
morderstwa jego siostrzenicy sprzed 40 lat! Mikael Blomkvist nie jest
nawet świadom tego jak wielki wpływ na jego życie będzie miała
pewna młoda dziewczyna, posiadająca tatuaż smoka na plecach –
Lizbeth Salander (Rooney Mara) - oraz to do czego jest zdolna.
Ona:
Gdy wszystko rozsypuje się w gęstwinie poszlak i niedopowiedzeń, a
rodzina Vangerów na każdym kroku swym dziwactwem podkłada
Mikaelowi kłody pod nogi – Lizbeth, choć istny z niej odludek,
jest mu wsparciem. Nie tylko technicznie, gdyż przejawia niesamowite
umiejętności informatyczne wynikające zarówno z trudnego
dzieciństwa jak i wrodzonej inteligencji, ale również
emocjonalnie. W dość socjopatyczny i początkowo odarty z uczuć
sposób.
Napiszę
bez ogródek, że jest to jeden z najlepszych filmów jakie widziałem
w swoim życiu. Było w nim dopracowane wszystko od początku do
końca. Fabuła składająca się z tak dużej ilości wątków,
gdzie każdy z nich był przemyślany i logiczny.
Ona:
Chapeau
bas!
Na prawdę jest to godna podziwu intryga, majestatycznie budująca
napięcie i mieszająca człowiekowi w głowie. Układanie pozornie
niezwiązanych ze sobą elementów w spójną całość. Fakt, że
trochę to wszystko podkoloryzowane, ale w konkretnym celu.
Gwarantuję, że jeżeli nie czytałeś książki, to pierwszy seans
Dziewczyny
z tatuażem
solidnie wryję Ci się w psychikę i zaskoczy zakończeniem wątku.
Każda
pojedyncza scena, pojedynczy kadr tworzył genialną całość.
Ponadto aktorzy byli dobrani wprost idealnie. Nawet bohaterowie
trzecioplanowi byli charakterystyczni oraz starali się przekazać
widzowi określone emocje. Jak już jestem przy emocjach – było
ich mnóstwo. Fantastyczny David Fincher raczył nas całą paletą
emocji, od nienawiści, przez współczucie i smutek, aż po uśmiech.
Podczas całej historii reżyser skakał nam po uczuciach naciskając
w poszczególnych momentach by było ich a to mniej, a to więcej.
Ona:
Ochy i achy dla Finchera, to nie nowość w Twoim wykonaniu Kochany.
Po prostu jesteś jego fanem. Ja tu nie widzę nie wiadomo jakich
emocji – po prostu dobra historia obroniła się sama, a pamiętaj,
że nie została wymyślona przez Finchera, a Larssona.
Pisząc
o całokształcie nie mogę zapomnieć o świetnym klimacie
przedstawionym na ekranie. Mroczna, śnieżna Szwecja i mnóstwo
niedopowiedzeń, zagadek, intryg.
Mam
za sobą film inteligenty, który poza emocjami pobudził w mózgu
szare komórki, zrobił to co kryminał powinien robić - skłaniał
mnie do szukania odpowiedzi na podstawie tego, co widziałem oczami
głównego bohatera. Nie jest po tym kątem przekombinowany, wręcz
odwrotnie. Sugestie i podpowiedzi są bardzo subtelne, przez co
rozwikłanie zagadki bardzo trudne.
Ona:
Niemożliwe. Możesz podejrzewać dosłownie wszystkich o wszystko.
Jeśli
znajdzie się fan thrillerów i kryminałów, który nie zna
"Dziewczyny z tatuażem" musi koniecznie nadrobić ten
błąd. Jeśli komukolwiek nie jest znane nazwisko Fincher powinien
zadać sobie pytanie czy w ogóle wie czym jest kino?
Ona:
Bez przesady.
To
tak jakby kibic piłki nożnej nie wiedział czym są Real Madryt czy
Barcelona, oraz kim są Ronaldo i Messi. Jednym słowem film
obowiązkowy!
Ona:
Nic dodać nic ująć. Film dla dorosłych, o spaczeniach innych
dorosłych czyli tematyka jakże bliska istocie ludzkiej – z natury
wścibskiej i lubiącej oglądać rzeczy dziwne. Jak dla mnie must
see. Przymierzam się do książki.
film obejrzany dzięki Chili,tv o tutaj
średnia ocen 9,2
czyli... wybitny!
On ma rację! To jeden z najlepszych filmów :)
OdpowiedzUsuńOna - świetna puenta kończąca recenzję. A książki nie czytałam. Nadrobię przy najbliższej okazji :)
Dziękuję bardzo :)
UsuńOna
Kiedyś zaczęłam oglądać w telewizji, ale niestety nie wytrwałam i usnęłam z wyczerpania a żałuję. Pomimo tych obrzydliwych scen gdy ona się mści na tym mężczyźnie i to co on jej robi to film bardzo mnie zaciekawił, a zwłaszcza ta zagadka. Chyba kiedyś będę musiała dokończyć ten film :)
OdpowiedzUsuńObrzydliwe - fakt, ale zbudowały postać więc duży + dla nich.
UsuńFilm ok!
OdpowiedzUsuńok!
Usuń:)
Zaraz po przeczytaniu książki zabrałam się za ten film. Niestety w przeciwieństwie do książki, film mnie troszeczkę zmęczył. Może chodziło o to, że wiedziałam, co będzie dalej i już nie czekałam z niecierpliwością na rozwiązanie zagadki :)
OdpowiedzUsuńBoję się tego właśnie w drugą stronę... że teraz książka będzie już zbyt oczywista.
UsuńJestem zdeklarowaną fanką trylogii Millenium. Aczkolwiek według mnie ta filmowa odsłona nie oddała w pełni klimatu książki Larssna. Kreacja Lisbeth w wykonaniu Rooney Mara film niejako uratowała. Daniel Craig w roli Mikeala Bloomkvista to jakieś nieporozumienie.
OdpowiedzUsuńPolecam szwedzkie filmy, mają dość specyficzny klimat, ale mi osobiście bardzo się podobało to wydanie.
Pozdrawiam serdecznie
zakladkadoksiazek.pl
Czytałam książkę i oglądałam film :) To moje klimaty ;) Szwedzkie kino bardzo mi pasuje :)
OdpowiedzUsuńNam powoli również zaczyna wchodzić w krew.
UsuńBardzo lubię ten film, ale książkę wprost uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńŚwietny film, polecam. Chociaż proponuję zacząć od książki.
OdpowiedzUsuńwidziałam ten film niezły jest
OdpowiedzUsuńLubie filmy z Craigiem ale na bonda mi nie pasował:)
OdpowiedzUsuńbuziaki:*
WWW.KARYN.PL
Zgadzam się w 100% - film świetny, podobnie jak książka. Zwykle mam problem z ekranizacjami, w których pomija się bądź upraszcza część wątków, ale akurat w przypadku "Dziewczyny z tatuażem" w ogóle nie przeszkadzały mi pewne skróty fabularne. Chociaż nie zgodzę się tutaj dzisiaj z Panią, raczej stanę po stronie męskiej ;) - dobra historia nie obroniłaby się sama, gdyby za kamerą stanął kiepski reżyser. Brawa dla Finchera.
OdpowiedzUsuńPS:Zauważyłam, że często recenzujecie filmy, które mają już swoje lata i przyznam, że bardzo mi odpowiada taka forma, bo mogę skonfrontować swoją opinię ze zdaniem kogoś innego, co jest trudne w przypadku najnowszych produkcji, na które nie zdążyłam się wybrać do kina. Pozdrawiam :D
Staramy się przypominać starsze produkcje, które warto obejrzeć po raz pierwszy lub na nowo. Budujemy bazę, aby poszukujący filmu na wieczór mogli mieć szeroki wachlarz możliwości :)
UsuńDużo słyszałam na temat filmu jak i książki ale nie miałam jeszcze okazji obejrzeć :D
OdpowiedzUsuńJuż wiem co będę oglądać w weekend! :)
OdpowiedzUsuńhttp://zanett01.blogspot.co.uk