ON: Kochanie przypominam jak bardzo pozytywnie zaskoczona byłaś po chociażby takich filmach jak „Sługi Boże”, lub „Jestem mordercą” :) ale faktycznie, uprzedzenie do polskich filmów w jakimś stopniu funkcjonuje. Niestety :)
Miłośników
filmów akcji, efektów specjalnych zapraszam do innej sekcji i
gatunków, bo nie fantazja ani sposób nakręcenia tu urzeka. Tylko
tytułowa historia. Nim przejdę dalej chciałabym wyraźnie
zaznaczyć, że feministką nie jestem, nigdy nie byłam i wątpię
żeby kiedykolwiek feministyczne poglądy były mi bliskie, stąd nie
rozpatruję tego filmu w tych kategoriach. Nie ukrywam jednak, iż
fakt, że jestem kobietą może sprawiać, iż pozytywniej oceniam
film, w których główną bohaterką jest również kobieta i to
kobieta walcząca o własne przekonania! Krótko i bez spoilerów o
samym scenariuszu, który napisało życie. Michalina Wisłocka, to
(niespodziewanie) nielubiąca seksu kobieta, która żyje w
nieformalnym trzyosobowym związku. Stawia przede wszystkim na więź
emocjonalną z partnerem (Stachem – mężem). Wszystko zaczyna
wywracać się do góry nogami, gdy stawiając na karierę akademicką
i rozwój badań w typowo kobiecym aspekcie, jej związek się
kruszy… Michalina przechodzi transformację „seksopoglądową”,
walczy z systemem blokującym rozwój wiedzy seksualnej wśród
ludności, zaskakuje i fatalnie się ubiera (pałając niezrozumiała
miłością do zasłonek).ON: Nie dziwi mnie fakt, że film był sfeminizowany, choć nie irytowało to mnie jako widza aż tak bardzo. Irytująca w całym filmie była moim zdaniem pochwała dla dosłownie głupich decyzji głównej bohaterki. Historia tej kobiety faktycznie była świetna, pani Michalina miała naprawdę zwariowane i ciekawe życie, jednak w filmie była pokazana „jako silna, niezależna kobieta”, której cały świat daje popalić. Niestety filmowa Wisłocka bohatersko radziła sobie z problemami, które sama w większym lub mniejszym stopniu na siebie zsyłała.
ON: Według mnie sceny seksu były momentami wręcz niesmaczne, wiedziałem że jest to film o seksie, jednak takie sceny w kinie zazwyczaj stara się sprowadzić do namiętności, ja natomiast momentami czułem się jak na wstępie zwykłego porno.
KRYTERIUM OCENY
|
ONA
|
ON
|
FABUŁA
|
||
DIALOGI –
GRA AKTORSKA
|
||
REALIZACJA
POMYSŁU
|
||
POD KĄTEM
GATUNKU
|
||
PRZYJEMNOŚĆ
Z OGLĄDANIA
|
||
PLUSY
|
+ osadzenie opowieści w realiach czasów
+
pozytywna energia
+gra
aktorska
|
+ ciekawie oddany klimat tamtych czasów
+
gra aktorska głównych
+
ciekawa historia głównej bohaterki
|
MINUSY
|
- patetyczność |
- zbyt nachalne sceny seksu
-
pochwała złych decyzji
-
nie w pełni wykorzystany potencjał historii
|




Od samego początku nie miałam ochoty na ten film, aktorki nie lubię tak samo jak polskiego kina więc tym razem sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuń